W oczekiwaniu na styczniową aktualizację postanowiłem na jakiś czas opuścić Polskę i wyruszyć w daleką podróż aż do Chin. Chciałem zobaczyć jak radzą sobie chińskie Legendy, bo przecież to stamtąd ta gra pochodzi. Czy ludzie przestali już w nią grac bo gra stawała się coraz gorsza? Raczej nie... Wręcz przeciwnie, to co zobaczyłem przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Ale od początku... (KLIK NA FOTO ABY POWIĘKSZYĆ)
Tak wyglądało wejście. Wystarczyło się tylko zarejestrować i już!... Ale nie wiedziałem za bardzo gdzie co i jak, nic po polsku, nic po angielsku, same hieroglify...
Na szczęście po niecałych 20 minutach kombinacji miałem już ekran ładowania... Po chińsku oczywiscie...
Wybór profesji... Łucznik standardowo :)
Myślałem, że samouczek będzie taki jak u nas - zabijanie niedzwiedzi w lesie itd. A tu niespodzianka! Jakaś magiczna kraina, w której magiczny wojownik mówi do mnie w magicznym języku... Dopiero teraz widzę, że nad głową miałem wielki łeb jakiegoś kamiennego smoka...
Nie wiem czemu ale chwilę później wdałem się już w pierwszą bójkę z lokalnymi zbirami...
Jak miło! Po wygranej potyczce do miasta poleciałem na Gryfie :)
Niestety nie było mi dane odpocząć - już po chwili lokalni mieszkańcy wysłali mnie na misję ubicia nękających ich potworów...
W lesie roiło się od kosmitów...
Lodowych szympansów też nie zabrakło ;)
...i Centauro-śnieżnych-czegośtam.
Na koniec bardzo silny Robal, na szczęście przyszła taka pani i leczyła ;)
No i w końcu moje miasto wyłania się zza mgły... :)
Krótka wizyta na farmie... w końcu zrobili coś z tymi nieużywanymi rządkami. Niestety nie wiem nadal do czego to służy ;P
Sprawdziłem jeszcze tylko co tam ciekawego można kupić w sklepie...
I myk na Arenkę!
Tutaj Magiowie władają pogodą.
A potem na multi z trzema uroczymi chinkami, które cały czas pisały coś swoimi magicznymi literkami... Jak każdy dobry mężczyzna nie odpisywałem tylko udawałem, że słucham :)
Niewypadało nieodwiedzić podniebnego miasta, dostępnego dla graczy od 16 levelu. To tutaj kwitnie życie i powstają prawdziwe legendy...
Spacer wśrod innych graczy. Można się tu oczywiście pojedynkować, ale nikt nie zaczepiał ;)
A tu można wziąć ślub. Poważnie.
Tyyyyyyyyyyle szafirów...
Wejście do Magicznego Kramu.
Wejście do Kopalni Ametystu. Kopiemy i zdobywamy 800 sztuk dziennie, a potem wymieniamy: 200 na 100.000 złota, 1800 na 30 Kamieni bestii, 20.000 na Paleolitosa. Fajnie :)
I ostatni punkt zwiedzania Podniebnego Miasta - wejście na Polany Sylphów - magicznych stworzeń które pomagają w walce. Niestety nie wpuścili mnie, bo mam za niski level... Apropo! Wiecie na którym levelu dostałem konika? Na 18. Można? Można :)
A to moje miasto - już trochę rozbudowane: od lewej - Podziemny Labirynt, Skład Kupiecki, u góry Ratusz, na dole Osiedle, Akademia, Koszary i Drzewko :) Reszta budynków jest w podniebnym mieście.
Podróż do Chin miała sprawić, że zapomnę na chwilę o aktualizacji, sprawiła jednak że chcę już szesciu kolejnych, może nie wszystkie rzeczy wprowadzone w Chinach są fajne, ale na pewno gra jest bajecznie piękna a walka jeszcze przyjemniejsza. Nagrody są dużo bardziej hojne (po kilku minutach gry miałem ponad 600k złota, klucz labiryntu, odzież (czapkę), prawie 100 darmowych diamentów i wiele więcej). Niestety prędko nie doczekamy się takich aktualizacji u nas, chociaż nie ma co krakać, może tempo polskiej wersji przyśpieszy? ;)
nie no, chińska wersja jest bajeczna ^^ ciekawe kiedy my doczekamy sie jakiejs sensownej aktualizacji...
OdpowiedzUsuń